Duszpasterstwo Powołań Honoratki

Doświadczenie Ojca

Jeśli masz na swoim ciele pępek to znaczy, że życie nie zaczęło się od Ciebie ;) Zatem, to oznacza, że masz rodziców. Może masz fantastyczną rodzinę i świetnie się rozumiesz z mamą i tatą. Może ktoś z nich już nie żyje.... Może bardzo Ci trudno z nimi się dogadać, lub wręcz byłeś kiedyś mocno zraniony przez trudne relacje z rodzicami.... To jest konkretna historia życia. Warto sobie postawić pytanie, jaką mam relację z moim ojcem? A jak to wyglądało u innych?

  1. U św. Franciszka:
     
    Tata Franciszka to kupiec. Gdy Franciszek ma się urodzić tata jest akurat we Francji i wcale mu nie spieszno do syna. Pan Bernardone bardziej jest zainteresowany handlem, biznesem niż synem. Franciszek już ochrzczony został imieniem Jan, gdy ojciec wrócił i jedynie z kaprysu ojciec zmienia mu imię na Franciszek – francuzik, bo we Francji tacie się bardzo podobało. Tata Franciszka był ambitny. Chciał, aby syn był kimś lepszym niż on, zdobył lepszą pozycję społeczną, zawód, szacunek ludzi, sławę itp. Stąd szykuje go na rycerza. Kieruje się własnymi ambicjami. (W czasach Franciszka o losie dzieci decydował ojciec, do niego należało podejmowanie decyzji. Trzeba zauważyć, że dziś ten podział zaciera się Funkcję ojca w domach przejmuje mama.
    To ważne dla naszych rozważań, bowiem mówiąc ojciec winniśmy myśleć dziś rodzice (mama, tata razem, a czasem tylko mama)) Tata Franciszka był bogaty i chciwy na pieniądze. Dawał pieniądze chętnie tylko wtedy gdy Franciszek spełniał jego marzenia. (np. dał na wyprawę, ale na odbudowę kościoła nie) Tata Franciszka wychowywał syna według swych założeń Dawał mu pieniądze, sposób myślenia, przekazał marzenia o rycerstwie, ambicje, plany, pomysły na życie. Gdy Franciszek nie poszedł drogą wytkniętą przez ojca, ale zaczął odbudowywać kościół San Damiano, ojciec się go wyrzekł, poddał pod sąd. (tym zajmiemy się na następnym skupieniu)

  2. U naśladowców św. Franciszka:

    Bł. Honorat
    Wydaje się, że dla Honorata ojciec był autorytetem. Szedł w ślady ojca zapewne pod jego kierownictwem po maturze poszedł do Szkoły Sztuk Pięknych Wybrał taki zawód jak ojciec (ojciec – architekt, budowniczy mostów, Honorat poszedł na kierunek architektury) Tu też decydował ojciec W XIX wieku decyzję o przyszłości dzieci jeszcze podejmował ojciec. Ojciec zmarł w najtrudniejszym dla Honorata czasie, gdy miał 15 lat. Wtedy jako chłopak potrzebował silnego oparcia w ojcu. Szybko też w Warszawie doszedł do wniosku, że w Boga nie wierzy i jeśli ktoś spotka go w kościele, to może mu napluć w twarz. Dodatkowo na nim spoczęła rola ojca wobec młodszego rodzeństwa. Matka tylko czekała, aż skończy szkołę będzie utrzymywał rodzinę, jako najstarszy syn. Wtedy następuje aresztowanie i nawrócenie Honorata w Cytadeli.

    Sł. B. Aniela Róża Godecka
    Od dzieciństwa ojciec był dla niej tak wielkim autorytetem, że zasłaniał sobą cały świat, a jednocześnie był jedynym oparcie i motywem życia religijnego. Uważała np., że Komunia Święta jest tak wielkim wydarzeniem, ponieważ… ojciec wtedy płakał. Ponadto widywała ojca rzadko. Wychowywała się najpierw w obcej rodzinie pod opieką guwernantki, potem w Instytucie Mikołajewskim. Tata był totalnym ideałem, wzorem w każdej dziedzinie. Wyjechała do Polski, do Wilna, bo wyobrażała sobie, że wszyscy Polacy są tacy szlachetni jak ojciec i…niesamowicie się rozczarowała. Do tego dołączyła się śmierć ojca, który dotąd był podstawą jej życia, no i życia jej się załamało. Zainteresowała się poglądami Piłsudskiego, zaniedbała spowiedź, zabrakło jej twardego gruntu pod nogami. Ojciec Matki Godeckiej był wyjątkowym dobrym człowiekiem, a ona go w sercu tak wyidealizowała, że przesłonił jej realny świat.

Po co my to sobie mówimy?

  1. Niektórzy uważają, że jeśli ktoś miał złego ojca, to nie będzie mógł kochać Boga jako Ojca. Wymienione przykłady mówią dokładnie, co innego. Trzeba w życiu przeżyć ruinę obrazu swego ziemskiego ojca. To musi pójść w rozsypkę:, „Kto nie opuści ojca i matki nie jest mnie godzien” powiedział Jezus. I nie chodzi tylko o opuszczenie fizyczne, chodź i ono jest ważne, ale o coś więcej – o zostawienie przeszłości, wybaczenie zranień i przyjęcie Ojca, który jest Miłością.

  2. Niektórzy uważają, że Bóg Ojciec myśli i postępuje jak nasz tata, więc i my mamy tak postępować. Dzieje się tak, gdy nasz ojciec jest dla nas wielkim autorytetem. Jezus jednak i do nich mówi: „Kto nie opuści ojca i matki nie jest mnie godzien”. Opuścić znaczy tu otworzyć się na Boga Ojca, słuchać Jego i postępować według Ewangelii. Trzeba więc zostawić myślenie według schematu: „bo u mnie taj bywało…” i otworzyć się na nowe, które niesie ze sobą Chrystus.

  3. Niektórzy maja ojców, którzy słuchają Ewangelii. Mądrzy ojcowie, mądre matki, uczą ciągłej gotowości do odrzucenia propozycji świata, własnych planów w stosunku d dzieci, czy przenoszenia na nich własnych ambicji. Lecz i oni odchodzą, przechodzą do życia z Bogiem i nie mamy ich na wyłączność na ziemi. Więc: „Kto nie opuści ojca i matki nie jest mnie godzien”.

W życiu każdego jest moment, w którym decydujemy o opuszczeniu ojca i matki. Czasem jest to bolesne, czasem spokojne, a czasem wyzwalające. Zawsze jednak jest taka możliwość, że będziemy niegodni Pana, bo ponad jego Ewangelię postawimy zwyczaje, tradycje, schematy wyniesione z domu. Bóg jest naszym Ojcem, a my dziećmi, opornymi, figlarnymi, niechętnymi do posłuszeństwa, wątpiącymi…ale nigdy nie pozostawionymi i osieroconymi!
Choćby mnie opuścili ojciec mój i matka, to jednak Pan mnie przygarnie. (Ps 27, 10)